11/30/2013

Rashomon / Akira Kurosawa

Polski plakat filmu, Wojciech Fangor

Rashōmon to kolejny film Kurosawy o samurajach, jednak nie należący stricte do kina gatunku chanbara (określenie filmów z walkami na miecze). Film zaczyna się gdy przy ruinach bramy Rashōmon spotyka się grupa ludzi chroniących się przed deszcze. Znajduje się tam drwal, kapłan i pachołek. Drwal opowiada o tym, że niedawno znalazł na polanie ciało zamordowanego samuraja. Pojmano bandytę-mordercę i rozpoczyna sie przesłuchanie świadków: bandyty, żony, drwala ( jest także wersja ducha samuraja). Jedynymi zgodnymi faktami zdaje się być śmierć samuraja i gwałt jego żony.



Kurosawa o Rashōmonie:

Rashōmon would be my testing ground, the place where I could apply the ideas and wishes growing out of my silent-film research. To provide the symbolic background atmosphere, I decided to use the Akutagawa “In a Grove” story, which goes into the depths of the human heart as if with a surgeon’s scalpel, laying bare its dark complexities and bizarre twists. These strange impulses of the human heart would be expressed through the use of an elaborately fashioned play of light and shadow.
In the film, people going astray in the thicket of their hearts would wander into a wider wilderness, so I moved the setting to a large forest. I selected the virgin forest of the mountains surrounding Nara, and the forest belonging to the Komyoji temple outside Kyoto.  (...)

This was a major concern because of the decision to use the light and shadows of the forest as the keynote of the whole film. I determined to solve the problem by actually filming the sun. These days it is not uncommon to point the camera directly at the sun, but at the time Rashomon was being made it was still one of the taboos of cinematography. It was even thought that the sun’s rays shining directly into your lens would burn the film in your camera.

Niewątpliwą zaletą filmu jest właśnie użycie światła słonecznego w zestawieniu z mrokiem lasu. Dzięki temu Kurosawa stworzył piękne i głębokie kontrasty, które mają za zadanie podkreślić zachowanie bohaterów, ich impulsywność, prymitywność, ale też ich głęboko ukryte pragnienia i żądze.



Oglądając filmy, jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że to co ujrzeliśmy na ekranie rzeczywiście się stało; dzięki temu jeszcze zanim nastąpi wyjaśnienie historii (morderstwa, przestępstwa itd.) my możemy się domyślać końca lub wiedzieć już wszystko.

Natomiast Kurosawa zastosował bardzo oryginalny pomysł: jesteśmy przez niego okłamywani, gdyż wszystko co tylko widzimy, mogło ale nie musiało się zdarzyć. Przez ten zabieg nie wiemy, która wersja jest prawdziwa, która fałszywa, czy którakolwiek w ogóle mówi nam co naprawdę się wydarzyło.

Po kolejnych scenach i kolejnych historiach, orientujemy się, że historie się w ogóle nie pokrywają, wręcz wykluczają się nawzajem. Jako wszechwiedzący dotąd widzowie, tracimy swoją przewagę nad bohaterami, stajemy się kolejnym sędzią, którzy wysłuchują świadków, żeby dowiedzieć się co się wydarzyło.





Wielką innowacją Kurosawy jest zburzenie dotychczasowej struktury filmowej(linearnej, gdzie wszystko miało przyczyny i skutki) i zbudowanie zupełnie nowej narracji - nielinearnej.
Nowa narracja stała się narzędziem do ukazania psychologii bohaterów, ich empatii, charakteru i subiektywności, odwrotnie niż narracja, która skupiała się na przedstawieniu historii i jej źródeł.

Tu dokładnie widać mistrzostwo Kurosawy: stworzył własny sposób narracji, który pomimo iż od 1950 był użyty wiele razy, zarówno w kinie i telewizji(zob. niżej "efekt Rashōmona"), to wciąż pozostaje nidoścignionym wzorem, którego nikomu nie udało się zrobić lepiej ani nawet zbliżyć się do poziomu oryginału.




Później, w filmie oraz w serialach telewizyjnych można zauważyć tzw. "efekt Rashōmona": widzimy różne wersje jednej historii od świadków/innych ludzi, lecz dopiero na koniec, podczas wyjaśniania historii dowiadujemy się, kto mówił prawdę, kto kłamał; ostateczna wersja historii jest ukazywana jako prawda.

Jednak choć taka narracja nazywana jest "efektem Rashōmona", ogólny wydźwięk Rashōmona pozostaje oryginalny i nie do podrobienia, gdyż nigdy nie dowiadujemy się prawdy.





Kurosawa na temat filmu (gdy asystenci z wytwórni Daiei spytali o co chodzi w filmie, gdyż nie rozumieją idei):

"Human beings are unable to be honest with themselves about themselves. They cannot talk about themselves without embellishing. This script portrays such human beings–the kind who cannot survive without lies to make them feel they are better people than they really are. It even shows this sinful need for flattering falsehood going beyond the grave—even the character who dies cannot give up his lies when he speaks to the living through a medium. Egoism is a sin the human being carries with him from birth; it is the most difficult to redeem."





Sam Kurosawa nigdy nie wyjawił co tak naprawdę się stało. Choć był wielokrotnie proszony(także przez aktorów) mówił tylko, że "prawda" nie jest ważna dla tego filmu, że chodziło mu o skonfrontowanie kilku różnych rzeczywistości ze sobą.

"This film is like a strange picture scroll that is unrolled and displayed by the ego. You say that you can’t understand this script at all, but that is because the human heart itself is impossible to understand. If you focus on the impossibility of truly understanding human psychology and read the script one more time, I think you will grasp the point of it."

Z tych zdań możemy wywnioskować, że ideą filmu nie jest(i nigdy nie było) ukazanie prawdy, jedynej i właściwej, ale odkrywanie kilku różnych wersji rzeczywistości i ich konfrontacja. Każdy z bohaterów ma swoją wersję wydarzeń, każdy pojmuje rzeczywistość w inny sposób, każdy ma własną "prawdę".

Przez zestawienie ze sobą 4 różnych wersji wydarzeń Kurosawa pokazuje nam, że prawdopodobnie nie istnieje taka wartość jak "obiektywna prawda" czy "jedyna prawda". Rzeczywistość jest filtrowana przez nasze zmysły oraz umysł i to, co my nazywamy "prawdą" czy tez "nieprawdą" zawsze będzie tylko wycinkiem naszej subiektywnej rzeczywistości.



Oryginalny japoński plakat



11/25/2013

Siedmiu samurajów / Akira Kurosawa



Siedmiu samurajów (Shichinin no Samurai)  to pierwsze "samurajskie" dzieło Kurosawy.  Opowiada o małej wiosce prześladowanej przez grupę bandytów. Starszyzna wsi postanawia nająć do obrony roninów (samurajów bez pana). Wybrana grupa udaje się do miasta na poszukiwanie samurajów, którzy będą ich bronić za przysłowiową "miskę ryżu" i dach nad głową.





Dlaczego warto obejrzeć?

Siedmiu samurajów trzeba obejrzeć chociażby po to, żeby nie zostać wyśmianym, że się go jeszcze nie widziało. Jest to jeden z najważniejszych filmów kina japońskiego oraz jeden z najbardziej inspirujących filmów w dziejach kina.




Na co warto zwrócić uwagę?


1. Wspaniały duet aktorski - Takashi Shimura i Toshiro Mifune. 
Shimura jest przywódcą, doświadczonym samurajem, sprytnym i odważnym, natomiast  Mifune gra przybłędę, który przyłączył się do grupy 6 samurajów.





2. Prawdziwy charakter samurajów.
 Jedną z zasad bushido jest samokontrola oraz stałe kształtowanie charakteru i swych umiejętności. Bycie samurajem nie wynika z chęci czy też z faktu noszenia mieczy, symboli bycia samurajem - istotą wojowników był ich trening. Trening zaczynał się od kształtowania charakteru młodych adeptów poprzez wielogodzinne treningi każdego dnia, wstawanie o świcie, podporządkowanie się zasadom i Drodze(bushido) oraz poprzez późniejsze doskonalenie swoich umiejętności i charakteru.
   
"Wiecznie niespokojny, powinieneś przez całe życie poszukiwać odpowiedzi, jak sprostać regułom Drogi, praktykować wytrwale i bez ustanku. To właśnie jest Droga"


"W każdej chwili masz być gotowy na śmierć, ale jeśli zostaniesz zabity w stanie ogólnego zaniedbania, będzie to dowód braku wcześniejszego przygotowania duchowego. [...] Jeśli nieustannie w swym życiu będziesz gotów na śmierć w walce i jako ktoś z założenia już martwy będziesz wypełniał służbę i doskonalił sztukę wojenną, to nie zagrozi ci hańba."
(fragmenty Hagakure)






3. Łuki i miecze.
W momencie najazdu bandytów na wioskę jest scena gdy Shimura bierze japoński długi łuk do ręki i zaczyna strzelać do nadjeżdżających bandytów. Nie wszyscy o tym wiedzą, ale miecz nie był jedyną samurajską bronią. Samuraje uczyli się także kyuudo, czyli drogi łuku (nauka zwykle miała miejsce równolegle z nauką sztuki walki mieczem, czyli kenjutsu). Najpierw strzelali do celów nieruchomych, by potem, osiągając odpowiedni poziom, zacząć ćwiczyć yabusame - czyli łucznictwo konne.






4. Soundtrack.
    Jedno słowo - arcydzieło. 





5. Mieszanka gatunków.
Kurosawa był jednym z pierwszych reżyserów którzy zgrabnie przeplatając róźne wątki i gatunki stworzyli nowe i dynamiczne kino. Chociaż film należy do dramatu samurajskiego, jest tu też obecny dramat społeczny, romans, świetne sceny akcji, elementy komediowe oraz tło historyczne. Udało mu się też uniknąć zbędnego patosu, co jak dla mnie stanowi jedną z największych zalet tego filmu.





Film uzyskał wiele nagród, m.in. Srebrnego Lwa oraz 2 Oscary (za kostiumy i za scenografię). Jest też najbardziej rozpoznawanym filmem japońskim poza granicami Japonii.