5/29/2014

Harakiri / Masaki Kobayashi



Dość rozczarowujący oryginalny plakat japoński


Na dwór potężnego klanu przybywa z samuraj z prośbą, aby pozwolono mu popełnić honorowe samobójstwo. Ponieważ zarządca zamku nie ufa w szczere intencje ronina, postanawia opowiedzieć mu historię młodego samuraja, który niedawno przybył z podobnym zamiarem. Ostatecznie dwie historie splatają się w krwawym finale, a film, który zaczynał się jak dramat samurajski, kończy się jako jeden z najbardziej oskarżycielskich i rozliczeniowych dzieł w japońskiej kinematografii.



Francuski plakat, sygnowany przez Ainelare


1. Harakiri a seppuku

Harakiri, poprawnie seppuku to japoński rytuał samobójstwa poprzez rozpłatanie mieczem wnętrzności,(jap. 腹切り "hara" znaczy "brzuch", "kiri" to rzeczownik odczasownikowy oznaczający 'cięcie'; zwrot w Japonii uznawany za wulgarny).

Według tradycji japońskiej dusza mieściła się właśnie w brzuchu, gdzie też, jak wierzyli, umiejscowione były uczucia. Rozcięcie brzucha miało być dowodem niewinności samobójcy i okazania szczerości jego zamiarów. Po śmierci był oczyszczany ze wszelkich zarzutów.


Często pojawiają się głosy, że harakiri to niepoprawna nazwa seppuku i została upowszechniona prawdopodobnie przez amerykańskich żołnierzy, stacjonujących na archipelagu japońskim. Tak naprawdę obydwie nazwy są prawidłowe, znaczą to samo, a różnica to efekt różnego odczytania japońskich znaków seppuku. Chociaż w języku japońskim głównie używana jest nazwa seppuku, to na dowód tego, że obydwa słowa były znane Japończykom i były przez nich używane, może świadczyć fakt, że określenia harakiri występują w gunki monogatari, czyli starych japońskich sagach wojennych.




Seppuku było zawsze przywilejem tylko klas wyższych. Także dlatego, iż wymagało posiadania miecza i sztyletu, którego chłopi ani kupcy nie posiadali. Dokonywane bywało bardzo uroczyście, w odświętnych szatach, często w obecności zaproszonych gości, praktycznie zawsze w obecności kaishaku – sekundanta (na polu walki kaishaku nie zawsze był obecny, dlatego samuraj musiał radzić sobie sam). Sekundantów mogło być więcej niż jeden, jeżeli istniała taka możliwość. Seppuku polegało na rozcięciu sobie w pozycji klęczącej brzucha.

Wiersz Kuroki Hiroshi, japońskiego żołnierza, który zmarł w wypadku łodzi podwodnej 7 września 1944   



Aby przygotować się do śmierci, wojownik pisał wiersz śmierci. 

"Śmierć w tych wierszach nie jest demoniczna i przerażająca. Przeciwnie, jest przyjazna, delikatna i łagodna. /.../ Są one świadectwem stanu ducha, któremu obcy jest paniczny lęk śmierci, ducha , który przekracza radości i cierpienia życia i przenosi nas w nieskończoność przestrzeni i wieczności."

Kierunki cięcia seppuku


Aby przygotować się do śmierci, wojownik pisał wiersz śmierci. Pierwsze cięcie wykonywano zawsze poziomo, z lewej strony na prawą. Jeżeli siły pozwoliły, to po nim następowało drugie, pionowe. Mogło ono być przedłużeniem pierwszego lub zaczynać się w jego środku i biec w górę, w stronę krtani. Wykorzystywano do tego celu specjalny sztylet nazywany tanto.


Kaishaku przygotowany do ścięcia samuraja


Kaishaku najczęściej był towarzyszem broni samuraja, popełniającego seppuku, jego przyjacielem lub nawet wasalem. Miał on ściąć mieczem głowę samobójcy, aby skrócić jego męki. Cięcie kaishaku musiało być wykonane bardzo precyzyjnie, tak aby głowa pozostała przytwierdzona do ciała fragmentem skóry i by nie potoczyła się po ziemi. Oczywiście takie ścięcie byłoby ścięciem idealnym. Często jednak kończyło się całkowitym obcięciem głowy, która spadała na podłogę. Gdyby kaishaku nie udało się pierwszym precyzyjnym cięciem obciąć głowy popełniającego seppuku, to jego honor ucierpiałby. Ważne więc było wybranie takiego sekundanta, który dobrze władał mieczem. Wydaje się, że w większości przypadków seppuku odbywało się w ten sposób, że kaishaku ścinał ofiarę w momencie wbicia sobie przez nią noża tanto w brzuch nie czekając, aż ofiara dokona szeregu cięć jamy brzusznej.



W "Harakiri" poznajemy historię Motome Chichiwy, młodego samuraja; jego klan został rozwiązany decyzją szogunatu, a nie mając środków na leczenie swojego dziecka ucieka się do opisanego wcześniej hańbiącego występku. Licząc na przyjęcie w szeregi żołnierzy daimyo, spotyka się jednak z rozczarowaniem. Upokorzony i szykanowany przez innych samurajów, zmuszony zostaje do popełnienia seppuku bambusowym mieczem, gdyż okazuje się, że prawdziwy, stalowy, sprzedał, przeznaczając pieniądze na leczenie swojego potomka.



2. Brutalność i wymowa dzieła

Ta część wielowymiarowego dzieła Kobayashiego obrazuje okrucieństwo, które kryło się pod płaszczykiem kodeksu bushido. Zasady same w sobie nie były oczywiście złe, jednak egzekwowanie ich, po uprzednim dostosowaniu do prywatnych potrzeb, nie było zapewne czymś odosobnionym. Kryjąc się za kodeksem, odmawiając Motome odrobiny współczucia i zwykłego, ludzkiego miłosierdzia, samuraje z arystokratycznego rodu skazują go na okrutną śmierć - a wszystko to odbywa się w majestacie prawa.
Postacią, która relacjonuje widzowi wydarzenia przedstawione powyżej, jest teść młodego samuraja, Hanshiro Tsugumo. Stary wojownik przybywa z zamiarem zemsty do tej samej rezydencji, w której umarł jego zięć. Uprzednio jednak odszukuje i pojedynkuje się z najlepszymi z samurajów tego domu, by odciąć im warkocze, a tym samym pozbawiając ich honoru i skazując na popełnienie seppuku. Jednak dygnitarze rodu Iyi podejmują decyzję o zatuszowaniu całej sprawy i zabiciu Hanshiro, by ich dom nie stracił twarzy. Kodeks bushido zostaje bezlitośnie zdeptany i odrzucony na bok, musi ulec prywacie i okrucieństwu. Kobayashi pokazuje ów stan rzeczy w wielce wymownym ujęciu, kiedy Hanshiro, przedzierając się przez zastępy samurajów po własną śmierć, niszczy zbroję przodków rodu Iyo, będącą symbolem tradycji; tradycji prawdziwej samurajskiej rodziny, która zostaje zapomniana, a jej ideały okazują się fałszem.



Kobayashi jest surowym obserwatorem epoki feudalnej Japonii. Jego krytyka bywa miażdżąca; pokazuje, jak system niszczył nie tylko jednostki, lecz całe klasy, pozwalał na nadużycia, okazywał się obosiecznym orężem. Seppuku, rytuał tak samo piękny jak i okrutny stał się narzędziem strachu i terroru. Nasuwa się pytanie: czy inne aspekty samurajskiej kultury są również jedynie wspomnieniem z przygodowego filmu ken-geki, "opowieści miecza".




http://www.heyuguys.co.uk/images/2010/09/Harakiri-Poster.jpg
Świetny niemiecki plakat Atlas Film



3. Jigai - przywilej żon

Kobiety miały swoją wersję rytualnego samobójstwa. Było to tak zwane jigai (wym.dzigai). Było ono praktykowane przez żony lub córki samurajów, którzy popełnili seppuku lub gdy kobieta bądź dziewczyna poniosła uraz na honorze. Niektóre kobiety należące do rodzin samurajskich popełniały samobójstwo przecinając arterie szyi jednym ruchem, za pomocą noża, takiego jak tanto lub kaiken.




 Kobiety były starannie uczone  juz jako dzieci. Przed popełnieniem samobójstwa kobieta często związywała kolana razem, aby jej ciało można było znaleźć w dostojnej pozie, pomimo śmiertelnych konwulsji. Jigaki jednak nie odnosi się wyłącznie do tego konkretnego rodzaju samobójstwa. Jigai często wykonywano w celu zachowania własnego honoru bądź w wypadku gdy militarna porażka była nieunikniona, tak, aby zapobiec gwałtowi. Armie inwazyjne często wchodziły do domów po to tylko, aby znaleźć panią domu martwą, "siedzącą" naprzeciwko drzwi. Nie tylko kobiety, ale także dzieci mogły popełnić jigai. Dziecko płci męskiej które nie było na tyle dojrzałe by zostać uznanym za samuraja, czyli nie przeszło ceremonii zwanej gempukku, także miało możliwość zabicia się poprzez dokonanie jigai. Również małe dziewczynki były nauczane jigai od wczesnych lat. Efekty były takie, że nierzadko gdy twierdza była bliska upadku i zajęcia przez siły wrogiej armii nie tylko kobiety, ale także dzieci obydwu płci między wiekiem trzech a czternastu lat popełniały samobójstwo.

Dokonywały one samobójstwa za pomocą rozcięcia tętnicy szyjnej, nożem zwanym tanto lub kaiken bądź za pomocą pchnięcia tymże nożem w serce(głównie dorosłe kobiety). Takie samobójstwa były czasami popełniane masowo, aby uniknąć pojmania, przesiedlenia lub utraty honoru w wyniku gwałtu - choć może to dziwić, żony samurajów były bardzo honorowe - prawie jak ich mężowie. Były przyuczane do walki i w razie konieczności - do śmierci, dokładnie jak ich mężowie.





Idea najbardziej cenna i esencjonalna dla samuraja to śmierć, którą musi mieć w swoim umyśle w dzień i w nocy, w nocy i w dzień, od świtu pierwszego dnia w roku, do ostatniej minuty ostatniego dnia roku. Kiedy ta idea mocno się w tobie umieści, jesteś zdolny wypełnić swe obowiązki w najpełniejszy sposób; jesteś lojalny swemu władcy, pomocny swym rodzicom i, oczywiście, możesz uniknąć wszelkich katastrof. Nie tylko twoje życie przez to się wydłuży, lecz również twoja osobista godność się zwiększa. Myśl jaką ulotną rzeczą życie jest, szczególnie to samuraja.
Tak myśląc, zaczniesz rozważać każdy dzień swego życia jako swój ostatni i poświęcisz się wypełnieniu swoich zobowiązań.


Plakat zdolnego Czecha Jana Cihly




Polski plakat Waldemara Świerzego z 1987 roku



Mój ulubiony plakat do filmu - stworzony przez Marka Freudenreicha

5/23/2014

Bunt / Masaki Kobayashi



Film opowiada prawdziwą historię. Książę najpierw zmusza młodego samuraja do poślubienia swej byłej nałożnicy, a potem chce odebrać mu żonę, gdy po śmierci następcy okazuje się ona matką jedynego syna władcy. Tymczasem młodzi mają już dziecko i łączy ich prawdziwe uczucie. W obronie tego uczucia i w obronie człowieczeństwa staje ojciec młodego samuraja - niezrównany szermierz. Zawsze lojalny i uległy - teraz łamie zasadę bezwzględnego posłuszeństwa wobec daimyo. Bo nie wolno szargać ludzkich uczuć, bo człowiek to nie marionetka. Bo są granice lojalności.





"Bunt" jest w pewnym sensie rozwinięciem wcześniejszego "Harakiri". Oba dzieła są bowiem oskarżeniem tradycyjnych japońskich wartości, których nadrzędną zasadą było absolutne posłuszeństwo i lojalność wobec swojego zwierzchnika. To, co w założeniu brzmi dumnie, w praktyce sprowadza się do zniszczenia wszelkich przejawów indywidualizmu, a także odebrania jednostce prawa do szczęścia. Narzędziem tego zniewolenia jest honor wyrażający się w rytualnie uświęconym samobójstwie. O ile jednak w "Harakiri" narracja była dwutorowa, reżyser grał z formą japońskich opowieści o samurajach, o tyle "Bunt" jest filmem na wskroś zimnym formalnie.rajach,  Opowiedziany linearnie i pozornie bez uczuć, tętni podskórnym gniewem. Reżyser nigdy jednak nie pozwala, aby zapanował on nad intelektualną precyzją konstrukcji.





 

1. Japoński ślub

Tradycyjne japońskie śluby odbywają się w obrządku shintoistycznym, rdzennej religii w tym kraju. Jej podstawą są opatrznościowi bogowie Shinto i Kami, czuwający nad szczęściem i pokojem każdej rodziny i całej okolicy. Starożytni mieszkańcy Japonii oddawali cześć tym duchom i żyli w harmonii z naturą. Mimo postępu cywilizacji, tradycja shintoistyczna jest nadal praktykowana, zwłaszcza w starych japońskich rodach.


Jeszcze do połowy XX wieku ślub aranżowany był przez rodziców, dziś zasadniczo to młodzi decydują o wyborze współmałżonka. Często jednak w całą “operację” zaangażowani są swaci lub specjalne biura aranżujące związki. Kiedy para zdecyduje się na ślub, wybiera sobie inną parę narzeczonych, która wystąpi w roli pośredników między młodymi, będzie ich wspierać, łagodzić ewnetualne spory, które mogłyby zaszkodzić związkowi.


 
Stroje narzeczonych są oczywiście kwintesencją danej kultury i tradycji. Japońska panna młoda sprzed lat ubierana była we wspaniały strój złożony z... 12 kolorowych kimon. Dziś jej odzienie straciło na warstwach (i zapewne wadze;)) i składa się z kilku kimon, których wewnętrzne obowiązkowo są białe, a zewnętrzne może być bogato zdobione. Głowę narzeczonej przykrywa ozdobny czepiec. Pan młody przywdziewa czarne kimono, na którym widnieje znak rodowy oraz luźne szarawary










2. Bunt jednostki
W swoich filmach Kobayashi skupia się na indywidualnych bohaterach. Choć filmy o samurajach posiadają głównie bohaterów zbiorowych lub kilku bohaterów głównych, tak Kobayashi skupia się na jednostce i jej odczuciach. 

As the movie progresses, Toshiro Mifune's character slowly transforms into an epic hero - for his sense of honour and his love for his Son for which he is ready to defy his own honour-bound Samurai's oath, to rebel against the very world he lives in. The heroism and integrity of his sacrifice are presented in exquisite detail with poignant dialogue (even in subtitles).






W filmach Masakiego widać to, czego brakuje innnym filmom samurajskim - ukazania wad systemu feudalnego i samurajskich tradycji. Większość filmów skupia się na honorze, odwadze i umiejętności władania mieczem - natomiast ten film pokazuje mroczną stronę bycia samurajem - czyli niemożność zbuntowania się przeciw swemu panu, nieskuteczna walka z bezlistosnym losem, konflikt pomiędzy miłością do rodziny a wiernością wobec swego pana. Wreszcie - finałowy bunt, za który zwykle buntownik okrywał się hańbą i musiał popełnić honorowe samobójstwo (seppuku), żeby umrzeć godnie.


Sam Kobayashi powiedział:
 "W "Buncie" chciałem ukazać człowieka, który widzi bezsens samurajskiego kodeksu. Wypowiada mu wojnę i ginie, pozostając niezwyciężonym”.




3. Giri a ninjo

Motyw walki obowiązku i uczucia, giri z ninjo, jest toposem intrygującym chyba każdego, kto zetknął się z kulturą samurajską. Targany sprzecznościami duch wojownika nie mógł dać poznać po sobie jakiegokolwiek wahania, bushi musiał zawsze pozostać niewzruszony i podporządkowany swojemu panu, nawet jeśli było to sprzeczne z jego własnym poczuciem moralności oraz interesem prywatnym. Najwybitniejszym chyba przykładem zwycięstwa giri nad ninjo jest autentyczna historia z XVIII wieku znana jako "Opowieść o 47 roninach" sfilmowana i przeniesiona na karty literatury dziesiątki razy. Właśnie w tym epizodzie z bogatej historii Japonii dowiadujemy się, jaką wartością dla samuraja było giri, obowiązek. Po śmierci swojego pana, podstępnie zmuszonego do popełnienia seppuku, najwierniejsi samuraje rodu Asano poprzysięgli zemstę jednemu z dostojników odpowiedzialnych za zaistniałą tragedię. Przez wiele lat w ukryciu, często w nędzy, hańbie i zapomnieniu, porzucając życie rodzinne planowali zemstę na człowieku, który doprowadził ich pana do zguby. Czy można wyobrazić sobie lepszą manifestację wierności swemu panu, któremu wierni przyboczni służą nawet po jego śmierci? W dodatku po udanym zamachu wręcz z radością idą na śmierć popełniając seppuku, gdyż wypełnili swoje przeznaczenie?




 Czy więc ninjo zwycięża nad giri? I tak, i nie. Z jednej strony wydaje się, że Sasaharą kieruje tylko uczucie, mówi, iż w imię rozkwitającej miłości jego syna i synowej nie może przystać na warunki księcia, lojalność ma swoje granice. Jeśli jednak przyjrzymy się jego decyzji, Sasahara okazuję się być wiernym kodeksowi bushido do końca. Jego bunt jest jedynym rozwiązaniem, by zachować dobre imię rodu, wartość na równi z lojalnością, jak słusznie zauważa Pierzchała. Czy mamy więc do czynienia nie tylko z konfliktem serca i rozumu, co obowiązku z obowiązkiem? Niekoniecznie. Giri i ninjo w "Buncie" wydają łączyć się w jedno w postępowaniu Sahsahary, choć to nieco ryzykowane i może nawet paradoksalne stwierdzenie. Wierny samurajskiemu etosowi nie przystaje na niesprawiedliwość, nie godzi się na traktowanie człowieka jak marionetki, którą można sterować. Jednak przez wszystkie lata swojego życia Sasahara pozostawał lojalny swemu panu i prawom przezeń ustanowionym. Kobayashi w swoim filmie pokazuje, że samuraj mógł być również człowiekiem, postacią wielowymiarową i myślącą, lecz to nigdy nie było łatwe, zważywszy na wszystkie ograniczenia mu narzucone. Przyjaciel Sahasary, inny wspaniały szermierz, Tatewaki Asano, pozostaje wierny giri. Występuje przeciwko swojemu druhowi, pomimo że wydaje się działać wbrew sobie. U Kobayashiego nie ma innej alternatywy, jak pisze Pierzchała. W jego świecie można być konformistą albo umrzeć. Innej drogi dla samuraja nie ma, "tylko w buncie i śmierci mogą odnaleźć wolność". 







 Myślę, że "Bunt" stał się tak popularny nie tylko w Japonii, ale także w Europie, własnie ze względu na swoją tematykę. Reszta świata często nie rozumiała samurajskich filmów, szczególnie honorowych śmierci. Natomiast "Bunt" zbliża nas tematyką do tragedii greckich a co za tym idzie do szekspirowskich. Choć Sasahara wie, że nie wyjdzie zwycięsko w pojedynku, to jednak nie ucieka, ale wychodzi mu naprzeciw. I to jest własnie ta postawa samurajska - spokój w obliczu nieuchronnej śmierci, śmierć w obronie swoich przekonań.



 

 

 

 4. Nakadai i Mifune - duet idealny

Jak już wcześniej było widać, takze tutaj występują razem giganci japońskiego kina, czyli Tetsuya Nakadai i Toshiro Mifune. Końcowa walka filmu jest najlepszą walką samurajską jaką do tej pory widziałam. Sam film, choć może nam się dlużyć, warto obejrzeć głównie dla ostatnich 15 minut, które dosłownie wbijają w fotel. Nie wiem, czy któremukolwiek reżyserowi udało się osiągnąć taki suspens w walce jak Kobayashiemu.








Bunt" to film w każdej mierze mistrzowski. Uderza widza zarówno estetyką, grą aktorów (wystarczy wspomnieć Toshiro Mifune), jak i perfekcyjną reżyserią. Chyba nigdy wcześniej ani nigdy później Kobayashi nie stworzył nic równie doskonałego. To, co na zawsze zostaje w pamięci po lekturze tego wybitnego dzieła, to sylwetki ludzi miotających się niczym marionetki w  zmaganiu z bezdusznym systemem. I choć ich bunt z założenia skazany jest na klęskę, pozwala przywrócić im  autentyczną podmiotowość, a wraz z nią właściwie rozumianą godność i honor.



5/09/2014

47 wiernych samurajów









Historia o 47 roninach jest w Japonii nie tylko opowieścią z dawnych czasów ale też częścią tradycji. Wystawia się ją w formie sztuki, opowiada dzieciom. Zwłaszcza z okazji jakichś świąt przed kasami teatru kabuki na wiele tygodni wcześniej, ustawiają się tasiemcowe kolejki pragnących obejrzeć tę sztukę. 









W 1986 Maurice Bejart napisał balet pt. "The Kabuki" który luźno opierał się na historii 47 roninów.





Rzecz wydarzyła się 14 grudnia 1702 roku, kiedy to 47 roninów dokonało aktu krwawej zemsty na jednym z urzędników shoguna. Jednak historia ta zaczęła się dwa lata wcześniej na zamku shoguna w Edo (dzisiejsze Tokio). Pewien możnowładca Asano, miał przyjąć wysłanników cesarza przybyłych z Kioto. Mistrz ceremoni, niejaki Kira, wyznaczony z urzędu do edukowania wielmożów, twierdził, że braknie mu dostatecznej ogłady, aby mógł wypełnić tak zaszczytną misję. Krążyły plotki, że prawdziwym powodem niechęci Kiry do Asano było to, iż otrzymywał od niego zbyt skromne, jak na swój gust, podarki. Tak czy inaczej mistrz ceremoni traktował Asano w sposób lekceważący, raz po raz raniąc jego dumę. Nie mogąc dłużej znieść obelg, Asano w pewnej chwili chwycił za miecz i zranił nim impertynenta. Choć został on tylko lekko zadraśniety, sam fakt użycia broni w pałacu szoguna i zamachu na wsokiego urzędnika był ogromnym przewinieniem. (Kodeks shoguna Tokugawy nie pozwalał nawet na wyciągnięcie miecza w pałacu) Asano musiał popełnić seppuku, a jego dobra zostały skonfiskowane. 47 wiernych wasali, którzy utracili swojego pana stało się roninami. Zaprzysięgli oni że pomszczą swojego daimyo. Przez blisko dwa lata żyjąc bez zamku i opiekuna, jako roninowie do wynajęcia, mnisi, niektórzy nawet jako bandyci i szaleńcy. Opracowywali w najdrobniejszch szczegółach swą zemstę. Szpiegowali Kirę i zbierali o nim wszelkie informacje. W rocznicę śmierci swego pana zebrali się wszyscy razem ponownie, wdarli się nocą do domu Kiry i pokonujac straże zabili go. 


 

Następnie obcieli mu głowę, którą złożyli na grobie Asano. Potem oddali się do dyspozycji władz. Powstała sytuacja była bardzo skomplikowana prawnie i moralnie. Choć roninowie popełnili morderstwo, nie można było ich czynu jednoznacznie potępiać, postąpili bowiem zgodnie z kodeksem samurajskim, dając dowód swej bezgranicznej wierności wobec swojego daimyo. Po długich naradach sędziowie zadecydowali, by bushi (wojownicy) sami sobie wymierzyli karę, pozbawiając się życia w sposób honorowy, czyli popełniejąc seppuku. Wyrok ten miał być odczytany przez ogół jako hołd złożony tradycyjnej cnocie lojalności, a zarazem ostrzeżenie, że nie może ona prowadzić do łamania prawa.





Do dzisiejszego dnia znajdują się dowody i pozostałości po tamtej historii, które można zobaczyć i odwiedzić będąc w w Japonii w Tokio. Przy niewielkiej tokijskiej świątyni Sengakuji (rejon Tanagawa) w cieniu starych rozłożystych drzew znajdują się: mogiła Asano i ustawione w równe szeregi kamiene nagrobki, pod którymi spoczywają prochy 47 roninów. 















 

Genroku chushingura

Wersja z 1941 roku, wypuszczona tydzień przed atakiem na Pearl Harbor. Dość chłodno przyjęta przez widownię. W Ameryce pokazana dopiero w latach 70.




Daichushingura
Wersja telewizyjna 1962 roku z Toshiro Mifune. Jedna z lepszych adaptacji. 






47 mieczy zemsty. Upadek zamku Ako /

Kolejna adaptacja, także z Toshiro Mifune, tym razem z 1978.






47 roninów / 2013

I ostatnia, inspirowana tymi wydarzeniami "adaptacja". Niestety nie można tego filmu nazwać filmem samurajskim, jednak opiera się on na historii 47 roninów i warto go zobaczyć głównie(jeśli nie jedynie) ze względu na efekty specjalne, gdyż z japońskim kinem ma niewiele wspólnego.