Film "Ostatni samuraj" w reżyserii Edwarda Zwicka opowiada o historii amerykańskiego kapitana Nathana Algrena.
Rok 1876. Algren po traumatycznych przeżyciach z okresu służby w armii Stanów Zjednoczonych bezwzględnie pacyfikującej wioski indiańskie, jest wrakiem człowieka. Z braku lepszych alternatyw przyjmuje propozycję wyjazdu do Japonii, gdzie ma szkolić tamtejszą armię przeciwko rebeliantom – samurajom dowodzonym przez Katsumoto. Niestety nie otrzymuje dość czasu na odpowiednie wyszkolenie żołnierzy, w związku z czym rząd wysyła nieprzygotowaną armię przeciwko świetnie wyszkolonym samurajom. Armia Algrena pnosi klęskę, a on sam trafia do niewoli. W wiosce samurajów zostaje oddany pod opiekę siostrze Katsumoto – pięknej Tace, której Algren podczas bitwy zabił męża. W wiosce samurajskiej Algren znajduje spokój i zaprzyjaźnia się z mieszkańcami, m.in. z Saigo Takamorim. Gdy zostaje wysłana kolejna, lepiej wyszkolona i wyposażona armia cesarska, Algren postanawia stanąć po stronie samurajów.
1. Podłoże historyczne
Niewątpliwie film ma podłoże historyczne,
bowiem pod koniec lat 70-tych XIX wieku, gdy swego głównego bohatera,
żołnierza - weterana Wojny Domowej w USA, Nathan Algren'a, wysyła do
Japonii - minęła już dekada od upadku szogunatu dynastii Tokugawa,
nadeszła era Meiji. To czas światłych rządów cesarza Mutsuhito i
szybkiego przyspieszenia cywilizacyjnego.
Tak gwałtowne zmiany nie
wszystkim się podobały. Zwłaszcza duża część samurajów czuła się
oszukana, gdyż wraz ze zniesieniem lenn i japońskiego podziału
klasowego, wiązała się pauperyzacja tej klasy oraz utrata wysokiej
pozycji społecznej. Gdy rząd pozbawił ostatecznie samurajów pensji wypłacanych jako rekompensatę za utracone grunty, w kraju zawrzało i doszło do wybuchu rebelii w Satsumie w 1877 r., na której czele stanął były czołowy doradca cesarza , Takamori Saigō . Jako że obie strony dysponowały już zachodnim uzbrojeniem, rebelia była krwawa. Rebelianci, w sile 25 tys. ludzi, stanęli przeciwko przeważającej liczbie żołnierzy cesarza w bitwie pod Shiroyamą. Przywódca buntu, Takamori Saigō, poniósł śmierć. Klęska rebeliantów sprawiła, że proces modernizacji i prozachodnich reform został ocalony.
Saigo Takamori |
2. Saigo Takamori
Młody Saigo |
Pomnik Takamoriego w Kyoto |
Saigo Takamori w filmie, grany przez Kena Watanabe |
We wrześniu wojska Saigo Takamoriego, będące niemal nieustannie w odwrocie, stopniały do zaledwie kilkuset ludzi. Ostatnim punktem obrony Takamoriego były wzgórza Shiroyamy. Rankiem, 24 września 1877, Saigo Takamori, na czele grupy swoich najwierniejszych towarzyszy, po raz ostatni ruszył do walki przeciw wojskom cesarskim. Podczas tego starcia siły rebeliantów nie miały najmniejszych szans. Zgodnie z legendą, Saigo Takamori, w obliczu ostatecznej klęski, popełnił seppuku. Po bitwie żołnierze cesarscy nie zdołali odnaleźć jego głowy. Miała ona zostać odcięta przez kaishaku, a następnie ukryta. Już wkrótce po upadku powstania Satsuma, legenda Saigo Takamoriego stała się tak silna, iż zaczęto go uznawać za półboga. Mimo, że władze początkowo nazywały Takamoriego zdrajcą, społeczeństwo widziało w nim wzór cnót rycerskich i otaczało jego osobę boskim kultem. 22 lutego 1889 został publicznie oczyszczony z zarzutu zdrady stanu oraz przywrócono mu pośmiertnie wszystkie przywileje. Saigo Takamori stał się bohaterem dla przyszłych pokoleń japońskich żołnierzy.
Bitwa pod Shiroyamą, Takamori u góry, dowdzący bitwą |
3. Główny bohater
Nowozelandzki badacz, dr Alex Bennett, z Międzynarodowego Centrum Studiów Japonistycznych, natknął się, po niemal stu latach od publikacji, na niesamowitą książkę F.J. Normana noszącą tytuł "Japoński wojownik". Książka ta jest fascynująca wyprawą w świat Japonii przełomu XIX i XX wieku a jej autor, jak odkrył Bennett, to stary wojownik, który przez lata przebywał w Japonii.Norman, który w Japonii pełnił rolę instruktora na kilku ważniejszych uczelniach cywilnych i wojskowych, z tego co mu wiadomo, jak sam pisał w 1905 r., był pierwszym człowiekiem Zachodu, który w rzetelny sposób poznał dwie gałęzie japońskiej edukacja – kenjutsu i jujutsu.
Jak mozna się domyślać, to prawdopodobnie Norman był pierwowzorem dla kapitana Algrena. Norman, jak podają źródła brytyjskiej armii, jeszcze w 1881 roku był porucznikiem 14. pułku huzarów, jednak już w 1888 r. mieszkał w Tokio. Do 1891 roku Norman był wykładowcą w pierwszym tokijskim gimnazjum, by potem osiąść koło Hiroshimy. Tam zafascynowany japońskimi pracami melioracyjnymi, wydaje książkę o studniach głębinowych Kazusa, będącymi jego zdaniem rozwiązaniem „problemu wody” w Indiach. Wreszcie w 1905 roku opublikował Japońskiego wojownika. Był bystrym obserwatorem przemian, które nastąpiły w epoce Meiji, choć jednocześnie cenił samurajską przeszłość Japonii. Zręczność, z jaką przyswoił sobie zasady japońskiej szermierki, zjednała mu szacunek byłych samurajów.
Norman przybył do Japonii jakieś dziesięć lat po rebelii samurajów i choć trzeba przyznać, że dla zorientowanych jest postacią niemal mityczną, to przeciw wojskom rządowym walczyć nie mógł.
4. Nieścisłości
Samurajowie nie byli obrońcami Japonii ani narodu, jak jest implikowane w filmie. Zaczynali jako ochroniarze bogatych panów, oraz zbierali "dziesięcinę" od chłopów, aż w końcu sami stali się wasalami swoich panów(daimyo) i po upływie kilku wieków stali się arytokratyczną kastą, która walczyła głównie między sobą. Oprócz najazdu Mongołów w XIII wieku, gdzie rzeczywiście stanęli do walki z najeźdźcą, nie bronili nigdy Japończyków.Nikt w dawnej Japonii nie mówił po angielsku. Ani cesarz, ani jego doradcy. Nawet teraz większość społeczeństwa nie mówi w innych językach, a co dopiero wtedy. Japonia w tamtych czasach silnie broniła się przed wszelkiimi wpływami z Zachodu, dlatego nikt nawet nie myślał o uczeniu sie innych języków - gdzie niby by ich użyli? I dlaczego mieliby się uczyć języka okupanta? Tymczasem w filmie Saigo mówi perfekcyjną angielszczyzną i razem z Nathanem prowadzą długie konwersacje.
As some may already know, firearms had already been a central part of Japanese warfare for over 250 years by the time of the Satsuma Rebellions. Japanese people knew full well what
Teppo Jutsu to "sztuka/umiejętność strzelby", czyli sztuka wojenna praktykowana przez samurajów w okresie feudalnym. Przeciwnie do popularnego wierzenia, że samuraje używali głównie mieczy i łuków, używali oni także broni palnej i tak jak we wszystkich sztukach wojennych, byli bardzo dobrze wyszkoleni. Dlatego też nikt nie musiał uczyć ich jak strzelać czy trafiać do celu. Samuraje uczyli się wszystkiego: celności, poprawnego używania i czyszczenia, projektowania broni i amunicji, jej rozwoju i technologii. Często były używane bagnety(Juken Jutsu).
Jak już zostało wspomniane wczesniej, obie strony miały mnóstwo artylerii - zarówno pistoletów, strzelb, dział, nabojów. I broni było mnóstwo. Sprzedawali ją Amerykanie, Anglicy, wszyscy obcokrajowcy. A broń była bardzo potrzebna, gdyż wojna zdawała się nie kończyć.
Chociaż pod koniec buntu rebeliantom rzeczywiście zabrakło broni - to do ostatniej bitwy stawali z resztką broni a także łukami, dzidami, łukami i bagnetami. I zaszarżowali do ostaniej walki. Jednak było to próżne działanie, gdyż nie mieli szans z uzbrojoną i przeważającą siłą liczebną, w dodatku w pełni zdycyplinowaną. Nie było natomiast żadnej wielkiej szarży z mieczami jak było pokazane w filmie.
Rebelia Satsuma była jednym z największych konfliktów zbrojnych dla japońskiego rzadu. Tak wielki bunt wstrząsnął Japonią okresu Meiji do rdzenia. Rząd podjął wszelkie działania, byle tylko zwyciężyć. Być może Algren dołączył do samurajów, gdyż widział pdoobieństwo pomiędzy ich umierającą kulturą a upadkiem kultury indiańskiej, czyli swoistą korelacją co do rzadu amerykańskiego, który konsekwentnie niszczył kulturę indiańską?
Warte uwagi jest to, że w filmie konflikt został przedstawiony jako samuraje vs. rząd i jego żołnierze. Jednak prawda była inna: chociaż w rebelii uczestniczyło nawet 50 000 samurajów, to jednak 250 000-300 000 innych samurajów wiernie służyło Cesarzowi. Nie wszyscy brali udział w powstaniu.
I chociaż rebelianci walczyli krwawo i dzielnie, to jednak przegrali a Saigo uznany został za zdrajcę. jednak wielu samurajów i zwykła ludność popierały Saigo i podziwiały go za próby zachowania samurajskich tradycji. Sam konflikt został potraktowany bardzo romantycznie i już kilkanaście lat po rebelii Saigo stał się bohaterem narodowym.
Zdjęcie rebeliantów |
Scena z ninja - była bardzo dziwna i w sumie nielogiczna. Po pierwsze, ninja byli skrytobójcami i nie atakowali nikogo na otwartej przestrzeni, w otoczeniu uzbrojonych ludzi swej ofiary. Ta scena nie miała większego sensu, chociaż mozna usprawiedliwić twórcę - dramatyzm, scena oddania Algrena, fakt, że próba zabicia Saigo rzeczywiście była, jednak nie była ona przeprowadzona w trakcie rebelii ani tym bardziej przez ninja.
Scena u Cesarza |
Scena z Cesarzem nigdy by się nie zdarzyła. Dlaczego? A dlatego, że mało kto mógł się z Cesarzem spotkać - jedynie posłańcy innych krajów, członkowie rządu, shogun i ścisła świta cesarza. Nawet zwykli Japończycy nigdy nie widywali Cesarza, co dopiero mówić o audiencjach! A tym bardziej na audiencję nie byłby poproszony obcy człowiek, nie z Japonii. Obcy byli uważani za barbarzyńców, nie znali kultury, tradycji, nie wiedzieli jak się zachowywać - byli uważani za niewychowanych i niebezpiecznych. A spotkanie z przedstawicielem bogów było najwyższym zaszczytem, którego doświadczyło niewielu ludzi.
5. Film samurajski?
Jest to bardzo popularny film, jednak czy jest to film samurajski? Opowiada on o samurajach, to prawda, jednak to nie samuraj jest głównym bohaterem. I samurajem nie zostaje - gdyż jak dla mnie bycie samurajem to przede wszystkim wychowanie, trening, wyznawane wartości, a na końcu śmierć w obronie pana, w wojnie czy w razie utraty honoru(Seppuku).A Algren nie był samurajem. Zaciekawiły go wartości, lubił Saigo, zdecydował się walczyć razem z innymi samurajami, jednak nie rozumiał natury samurajów i tego, jakie są konsekwencje bycia samurajem. Gdyby był to film samurajski, Algren zginąłby w trakcie bitwy lub popełnił seppuku.
I tyle w temacie.
Zatem jak dla mnie nie jest to film samurajski. Jednak doceniam wysiłek reżysera i próbę zainteresowania kulturą japońską zachodniego widza. Jednak obraz jest zbyt zamerykanizowany i ma za dużo nieścisłości, by być uznany za prawdziwy samurajski film.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz