5/23/2014

Bunt / Masaki Kobayashi



Film opowiada prawdziwą historię. Książę najpierw zmusza młodego samuraja do poślubienia swej byłej nałożnicy, a potem chce odebrać mu żonę, gdy po śmierci następcy okazuje się ona matką jedynego syna władcy. Tymczasem młodzi mają już dziecko i łączy ich prawdziwe uczucie. W obronie tego uczucia i w obronie człowieczeństwa staje ojciec młodego samuraja - niezrównany szermierz. Zawsze lojalny i uległy - teraz łamie zasadę bezwzględnego posłuszeństwa wobec daimyo. Bo nie wolno szargać ludzkich uczuć, bo człowiek to nie marionetka. Bo są granice lojalności.





"Bunt" jest w pewnym sensie rozwinięciem wcześniejszego "Harakiri". Oba dzieła są bowiem oskarżeniem tradycyjnych japońskich wartości, których nadrzędną zasadą było absolutne posłuszeństwo i lojalność wobec swojego zwierzchnika. To, co w założeniu brzmi dumnie, w praktyce sprowadza się do zniszczenia wszelkich przejawów indywidualizmu, a także odebrania jednostce prawa do szczęścia. Narzędziem tego zniewolenia jest honor wyrażający się w rytualnie uświęconym samobójstwie. O ile jednak w "Harakiri" narracja była dwutorowa, reżyser grał z formą japońskich opowieści o samurajach, o tyle "Bunt" jest filmem na wskroś zimnym formalnie.rajach,  Opowiedziany linearnie i pozornie bez uczuć, tętni podskórnym gniewem. Reżyser nigdy jednak nie pozwala, aby zapanował on nad intelektualną precyzją konstrukcji.





 

1. Japoński ślub

Tradycyjne japońskie śluby odbywają się w obrządku shintoistycznym, rdzennej religii w tym kraju. Jej podstawą są opatrznościowi bogowie Shinto i Kami, czuwający nad szczęściem i pokojem każdej rodziny i całej okolicy. Starożytni mieszkańcy Japonii oddawali cześć tym duchom i żyli w harmonii z naturą. Mimo postępu cywilizacji, tradycja shintoistyczna jest nadal praktykowana, zwłaszcza w starych japońskich rodach.


Jeszcze do połowy XX wieku ślub aranżowany był przez rodziców, dziś zasadniczo to młodzi decydują o wyborze współmałżonka. Często jednak w całą “operację” zaangażowani są swaci lub specjalne biura aranżujące związki. Kiedy para zdecyduje się na ślub, wybiera sobie inną parę narzeczonych, która wystąpi w roli pośredników między młodymi, będzie ich wspierać, łagodzić ewnetualne spory, które mogłyby zaszkodzić związkowi.


 
Stroje narzeczonych są oczywiście kwintesencją danej kultury i tradycji. Japońska panna młoda sprzed lat ubierana była we wspaniały strój złożony z... 12 kolorowych kimon. Dziś jej odzienie straciło na warstwach (i zapewne wadze;)) i składa się z kilku kimon, których wewnętrzne obowiązkowo są białe, a zewnętrzne może być bogato zdobione. Głowę narzeczonej przykrywa ozdobny czepiec. Pan młody przywdziewa czarne kimono, na którym widnieje znak rodowy oraz luźne szarawary










2. Bunt jednostki
W swoich filmach Kobayashi skupia się na indywidualnych bohaterach. Choć filmy o samurajach posiadają głównie bohaterów zbiorowych lub kilku bohaterów głównych, tak Kobayashi skupia się na jednostce i jej odczuciach. 

As the movie progresses, Toshiro Mifune's character slowly transforms into an epic hero - for his sense of honour and his love for his Son for which he is ready to defy his own honour-bound Samurai's oath, to rebel against the very world he lives in. The heroism and integrity of his sacrifice are presented in exquisite detail with poignant dialogue (even in subtitles).






W filmach Masakiego widać to, czego brakuje innnym filmom samurajskim - ukazania wad systemu feudalnego i samurajskich tradycji. Większość filmów skupia się na honorze, odwadze i umiejętności władania mieczem - natomiast ten film pokazuje mroczną stronę bycia samurajem - czyli niemożność zbuntowania się przeciw swemu panu, nieskuteczna walka z bezlistosnym losem, konflikt pomiędzy miłością do rodziny a wiernością wobec swego pana. Wreszcie - finałowy bunt, za który zwykle buntownik okrywał się hańbą i musiał popełnić honorowe samobójstwo (seppuku), żeby umrzeć godnie.


Sam Kobayashi powiedział:
 "W "Buncie" chciałem ukazać człowieka, który widzi bezsens samurajskiego kodeksu. Wypowiada mu wojnę i ginie, pozostając niezwyciężonym”.




3. Giri a ninjo

Motyw walki obowiązku i uczucia, giri z ninjo, jest toposem intrygującym chyba każdego, kto zetknął się z kulturą samurajską. Targany sprzecznościami duch wojownika nie mógł dać poznać po sobie jakiegokolwiek wahania, bushi musiał zawsze pozostać niewzruszony i podporządkowany swojemu panu, nawet jeśli było to sprzeczne z jego własnym poczuciem moralności oraz interesem prywatnym. Najwybitniejszym chyba przykładem zwycięstwa giri nad ninjo jest autentyczna historia z XVIII wieku znana jako "Opowieść o 47 roninach" sfilmowana i przeniesiona na karty literatury dziesiątki razy. Właśnie w tym epizodzie z bogatej historii Japonii dowiadujemy się, jaką wartością dla samuraja było giri, obowiązek. Po śmierci swojego pana, podstępnie zmuszonego do popełnienia seppuku, najwierniejsi samuraje rodu Asano poprzysięgli zemstę jednemu z dostojników odpowiedzialnych za zaistniałą tragedię. Przez wiele lat w ukryciu, często w nędzy, hańbie i zapomnieniu, porzucając życie rodzinne planowali zemstę na człowieku, który doprowadził ich pana do zguby. Czy można wyobrazić sobie lepszą manifestację wierności swemu panu, któremu wierni przyboczni służą nawet po jego śmierci? W dodatku po udanym zamachu wręcz z radością idą na śmierć popełniając seppuku, gdyż wypełnili swoje przeznaczenie?




 Czy więc ninjo zwycięża nad giri? I tak, i nie. Z jednej strony wydaje się, że Sasaharą kieruje tylko uczucie, mówi, iż w imię rozkwitającej miłości jego syna i synowej nie może przystać na warunki księcia, lojalność ma swoje granice. Jeśli jednak przyjrzymy się jego decyzji, Sasahara okazuję się być wiernym kodeksowi bushido do końca. Jego bunt jest jedynym rozwiązaniem, by zachować dobre imię rodu, wartość na równi z lojalnością, jak słusznie zauważa Pierzchała. Czy mamy więc do czynienia nie tylko z konfliktem serca i rozumu, co obowiązku z obowiązkiem? Niekoniecznie. Giri i ninjo w "Buncie" wydają łączyć się w jedno w postępowaniu Sahsahary, choć to nieco ryzykowane i może nawet paradoksalne stwierdzenie. Wierny samurajskiemu etosowi nie przystaje na niesprawiedliwość, nie godzi się na traktowanie człowieka jak marionetki, którą można sterować. Jednak przez wszystkie lata swojego życia Sasahara pozostawał lojalny swemu panu i prawom przezeń ustanowionym. Kobayashi w swoim filmie pokazuje, że samuraj mógł być również człowiekiem, postacią wielowymiarową i myślącą, lecz to nigdy nie było łatwe, zważywszy na wszystkie ograniczenia mu narzucone. Przyjaciel Sahasary, inny wspaniały szermierz, Tatewaki Asano, pozostaje wierny giri. Występuje przeciwko swojemu druhowi, pomimo że wydaje się działać wbrew sobie. U Kobayashiego nie ma innej alternatywy, jak pisze Pierzchała. W jego świecie można być konformistą albo umrzeć. Innej drogi dla samuraja nie ma, "tylko w buncie i śmierci mogą odnaleźć wolność". 







 Myślę, że "Bunt" stał się tak popularny nie tylko w Japonii, ale także w Europie, własnie ze względu na swoją tematykę. Reszta świata często nie rozumiała samurajskich filmów, szczególnie honorowych śmierci. Natomiast "Bunt" zbliża nas tematyką do tragedii greckich a co za tym idzie do szekspirowskich. Choć Sasahara wie, że nie wyjdzie zwycięsko w pojedynku, to jednak nie ucieka, ale wychodzi mu naprzeciw. I to jest własnie ta postawa samurajska - spokój w obliczu nieuchronnej śmierci, śmierć w obronie swoich przekonań.



 

 

 

 4. Nakadai i Mifune - duet idealny

Jak już wcześniej było widać, takze tutaj występują razem giganci japońskiego kina, czyli Tetsuya Nakadai i Toshiro Mifune. Końcowa walka filmu jest najlepszą walką samurajską jaką do tej pory widziałam. Sam film, choć może nam się dlużyć, warto obejrzeć głównie dla ostatnich 15 minut, które dosłownie wbijają w fotel. Nie wiem, czy któremukolwiek reżyserowi udało się osiągnąć taki suspens w walce jak Kobayashiemu.








Bunt" to film w każdej mierze mistrzowski. Uderza widza zarówno estetyką, grą aktorów (wystarczy wspomnieć Toshiro Mifune), jak i perfekcyjną reżyserią. Chyba nigdy wcześniej ani nigdy później Kobayashi nie stworzył nic równie doskonałego. To, co na zawsze zostaje w pamięci po lekturze tego wybitnego dzieła, to sylwetki ludzi miotających się niczym marionetki w  zmaganiu z bezdusznym systemem. I choć ich bunt z założenia skazany jest na klęskę, pozwala przywrócić im  autentyczną podmiotowość, a wraz z nią właściwie rozumianą godność i honor.



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz